czwartek, 21 maja 2015

Sprawozdanie ze spotkania z Johnem Flanaganem w Krakowie



14 maja 2015 roku o godzinie 16:30, w Bonarce przez księgarnią Matras odbyło się spotkanie autorskie znanego pisarza książek dla młodzieży - Johna Flanagana. Australijski pisarz znany jest z serii takich jak "Zwiadowcy" oraz "Drużyna" 
Autor ma wielu wiernych czytelników w Polsce, a jego książki są rozchwytywane. Dwunastotomowa seria "Zwiadowcy" opowiada o fikcyjnym świecie, gdzie w kraju zwanym Araluen utworzyła się elitarna grupa tytułowych zwiadowców, do której dołącza młody Will. Strzegą oni prawa, wykrywają spiski wśród ludności i biorą udział w najtajniejszych misjach zleconych przez króla. Doskonale strzelają z łuku i maskują się w lesie, a ich umiejętności są tak wielkie, że uważa się, że praktykują magię. Z kolei pięciotomowa seria "Drużyna" opowiada o załodze skandyjskiego statku, zwanego "Czaplą", która to załoga pod dowództwem młodego Hala musi odzyskać honor, który utracili, gdy pozwolili na kradzież największego narodowego skarbu - Andomalu. Później zaś zdobywają kolejne zadanie - mają przez rok wspierać Araluen na mocy traktatu pomiędzy Skandią - państwem skąd pochodzą, a właśnie krajem Zwiadowców.
John Flanagan przybył na spotkanie kilka minut po czasie. Ubrany w zieloną pelerynę zwiadowców został powitany gromkimi brawami fanów. Większość osób zgromadzonych to młodzież gimnazjalna i licealna, ale przybyli też zarówno młodsi jak i starsi czytelnicy. Do godziny 17:00 autor odpowiadał na pytania organizatora. Zdradził, że wyznaczył sobie ścisłe godziny pracy - od 10:00 do 13:00, od poniedziałku do piątku i codziennie tworzy jeden rozdział, dzięki czemu w ciągu dwóch miesięcy udaje mu się napisać całą książkę. Seria zaczęła powstawać jako opowieści dla jego syna - Michaela, lecz później pisarz wpadł na pomysł, aby wydać ją w formie powieści. Flanagan zażartował również, że postacie są dla niego bardzo realistyczne i żywe, i czasem "słyszy ich głosy w głowie". Wyznał też, że pisanie to czynność bardzo samotna i osobista, ale często radzi się swojego wydawcy, który bardzo go wspiera w jego pracy. Gorąco podziękował wszystkim fanom, mówiąc, że jest wzruszony i oszołomiony tak licznym gronem. Powiedział, że był wielokrotnie proszony przez polskiego wydawcę - panią Ewę Holewińską, do przyjazdu do naszego kraju i wreszcie udało się. Obiecał również, że jeśli ktoś chciałby się z nim skontaktować, to odpisze na każdego meila. 
Następną częścią spotkania było udzielanie odpowiedzi na pytania czytelników. Młodzież miała wiele pytań, lecz autor nie zdołał odpowiedzieć na wszystkie, obiecał jednak, że odpowie na nie, gdy czytelnicy zapytają go drogą elektroniczną. Na pytania dotyczące swoich serii udzielał odpowiedzi wieloznacznych, aby nie wyznać zbyt wielu szczegółów przed premierą, wyznał jednak, że trzynasty tom "Zwiadowców" będzie ostatnim, ale już szykuje się szósta część serii "Drużyna". Na pytanie "Dlaczego został pisarzem" odpowiedział, że po prostu zawsze lubił czytać, co doprowadziło go właśnie do pisania. Dodał, że dzięki pisaniu czuje się spełniony. Na pytanie dotyczące fantastycznych zwierząt odparł, że raczej woli tworzyć fantastyczny świat, bo przy istotach magicznych ktoś może mu zarzucić, że tworzy kolejne smoki, czy hobbity, nie potrafiąc wymyślić oryginalnych stworzeń. 
Następnie głos zabrała wydawczyni serii - pani Ewa Holewińska. Podziękowała tak licznie zebranym czytelnikom, a następnie zaczęła wymieniać osoby, które uzyskały nagrody w konkursach - literackim i na najlepsze przebranie, organizowanych przez księgarnię Matras. Zwycięscy dostali nagrody i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie z autorem. 
W tym momencie, około godziny 18:00 zakończyła się część oficjalna, jednak autor później podpisywał książki czytelnikom. Każdy miał możliwość zamienić z nim kilka słów, dostać autograf i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Rozdawane również były pamiątkowe ołówki i przypinki z logo Zwiadowców. Spotkanie zakończyło się około godziny 20:00. John Flanagan udał się następnie na zaplanowane spotkania w Warszawie, a następnie powrócił do swojej rodzimej Australii, obiecał jednak, że z całą pewnością jeszcze do Polski przyjedzie. Czytelnicy byli bardzo zadowoleni ze spotkania i zapraszali znów serdecznie autora do nas.




1 komentarz:

  1. Fajna relacja, szkoda, ze malo zdjec. :<. Zapraszam do mnie na relacje z Targow : http://recenzje-z-nibylandii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń