14 maja 2015 roku o godzinie 16:30, w
Bonarce przez księgarnią Matras odbyło się spotkanie autorskie znanego pisarza
książek dla młodzieży - Johna Flanagana. Australijski pisarz znany jest z serii
takich jak "Zwiadowcy" oraz "Drużyna"
Autor ma wielu wiernych czytelników w
Polsce, a jego książki są rozchwytywane. Dwunastotomowa seria
"Zwiadowcy" opowiada o fikcyjnym świecie, gdzie w kraju zwanym
Araluen utworzyła się elitarna grupa tytułowych zwiadowców, do której dołącza młody
Will. Strzegą oni prawa, wykrywają spiski wśród ludności i biorą udział w
najtajniejszych misjach zleconych przez króla. Doskonale strzelają z łuku i
maskują się w lesie, a ich umiejętności są tak wielkie, że uważa się, że
praktykują magię. Z kolei pięciotomowa seria "Drużyna" opowiada o
załodze skandyjskiego statku, zwanego "Czaplą", która to załoga pod
dowództwem młodego Hala musi odzyskać honor, który utracili, gdy pozwolili na
kradzież największego narodowego skarbu - Andomalu. Później zaś zdobywają
kolejne zadanie - mają przez rok wspierać Araluen na mocy traktatu pomiędzy
Skandią - państwem skąd pochodzą, a właśnie krajem Zwiadowców.
John Flanagan przybył na spotkanie kilka
minut po czasie. Ubrany w zieloną pelerynę zwiadowców został powitany gromkimi
brawami fanów. Większość osób zgromadzonych to młodzież gimnazjalna i licealna,
ale przybyli też zarówno młodsi jak i starsi czytelnicy. Do godziny 17:00 autor
odpowiadał na pytania organizatora. Zdradził, że wyznaczył sobie ścisłe godziny
pracy - od 10:00 do 13:00, od poniedziałku do piątku i codziennie tworzy jeden
rozdział, dzięki czemu w ciągu dwóch miesięcy udaje mu się napisać całą
książkę. Seria zaczęła powstawać jako opowieści dla jego syna - Michaela, lecz
później pisarz wpadł na pomysł, aby wydać ją w formie powieści. Flanagan
zażartował również, że postacie są dla niego bardzo realistyczne i żywe, i
czasem "słyszy ich głosy w głowie". Wyznał też, że pisanie to
czynność bardzo samotna i osobista, ale często radzi się swojego wydawcy, który
bardzo go wspiera w jego pracy. Gorąco podziękował wszystkim fanom, mówiąc, że
jest wzruszony i oszołomiony tak licznym gronem. Powiedział, że był
wielokrotnie proszony przez polskiego wydawcę - panią Ewę Holewińską, do
przyjazdu do naszego kraju i wreszcie udało się. Obiecał również, że jeśli ktoś
chciałby się z nim skontaktować, to odpisze na każdego meila.
Następną częścią spotkania było udzielanie
odpowiedzi na pytania czytelników. Młodzież miała wiele pytań, lecz autor nie
zdołał odpowiedzieć na wszystkie, obiecał jednak, że odpowie na nie, gdy
czytelnicy zapytają go drogą elektroniczną. Na pytania dotyczące swoich serii udzielał
odpowiedzi wieloznacznych, aby nie wyznać zbyt wielu szczegółów przed premierą,
wyznał jednak, że trzynasty tom "Zwiadowców" będzie ostatnim, ale już
szykuje się szósta część serii "Drużyna". Na pytanie "Dlaczego
został pisarzem" odpowiedział, że po prostu zawsze lubił czytać, co
doprowadziło go właśnie do pisania. Dodał, że dzięki pisaniu czuje się
spełniony. Na pytanie dotyczące fantastycznych zwierząt odparł, że raczej woli
tworzyć fantastyczny świat, bo przy istotach magicznych ktoś może mu zarzucić,
że tworzy kolejne smoki, czy hobbity, nie potrafiąc wymyślić oryginalnych stworzeń.
Następnie głos zabrała wydawczyni serii -
pani Ewa Holewińska. Podziękowała tak licznie zebranym czytelnikom, a następnie
zaczęła wymieniać osoby, które uzyskały nagrody w konkursach - literackim i na
najlepsze przebranie, organizowanych przez księgarnię Matras. Zwycięscy dostali
nagrody i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie z autorem.
W tym momencie, około godziny 18:00
zakończyła się część oficjalna, jednak autor później podpisywał książki
czytelnikom. Każdy miał możliwość zamienić z nim kilka słów, dostać autograf i
zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Rozdawane również były pamiątkowe ołówki i przypinki z logo Zwiadowców. Spotkanie zakończyło się około godziny 20:00. John Flanagan udał się następnie na zaplanowane spotkania w Warszawie, a następnie powrócił do
swojej rodzimej Australii, obiecał jednak, że z całą pewnością jeszcze do Polski przyjedzie. Czytelnicy byli bardzo zadowoleni ze spotkania i
zapraszali znów serdecznie autora do nas.